Chyba od zawsze mam manię dbania o swoje ciało, to już wpoiła mnie moja mama :)
Więc smaruję, ujędrniam, nawilżam i peelinguję :) Długo krążyłam koło marki Organique chcąc zaopatrzyć się w ich kosmetyki do ciała, ale przeszkadzał mnie trochę skład i wszędobylska parafina. Jadnak w okolicach listopada 2013 r, marka zmieniała skład w swoich produktach i bez obawy pokusiłam się na Kawowy Pelling do Ciała.
Oczyszcza, odświeża, wygładza i ujędrnia. Masujące drobinki kawy i cukru, złuszczają martwy naskórek, poprawiają mikrokrążenie i stymulują skórę, przygotowując ją do zabiegu. Kryształki cukru z drobinkami aromatycznej kawy oczyszczają powierzchnię skóry z martwych komórek naskórka oraz poprawiają mikrokrążenie. Zawarta w kawie kofeina pobudza spalanie tkanki tłuszczowej i przyspiesza przemianę materii. Zawartość wosku pszczelego i masła Shea wygładza skórę, dostarcza witamin E i C, nadając skórze piękny, witalny wygląd. Po użyciu peelingu skóra jest silnie nawilżona, natłuszczona oraz elastyczna. Aromat naturalnej kawy działa orzeźwiająco i pobudza zmysły. Peeling polecany jest do każdego rodzaju skóry, a szczególnie zmęczonej, z obniżoną elastycznością oraz z cellulitem.
Scrub zamknięty jest w plastykowym słoiczku z aluminiową zakrętką z logo firmy.
Produkt posiada nową ulepszoną formułę.
Skład to same dobro... Kawa, kofeina, witamina c, masło shea, cukier, olej sojowy, rozdrobnione ziarna kawy, algi i wyciąg z hebanu, wosk pszczeli.
Scrub ma papkowatą konsystencję i niewielkie kryształki cukru. Aplikuję go na wilgotną skórę, wtedy drobinki dobrze peelingują moją skórę, na mokrej nie byłoby takiego efektu. Zawarte w składzie olejki i wosk nadają drobinom idealny poślizg i lekko natłuszczają ciało. Jednak dla mnie to za mało i po kąpieli jestem zmuszona użyć balsamu lub masełka. Kawowa linia, ukierunkowana jest na wyszczuplanie i walkę z cellulitem... Co do redukcję tanki tłuszczowej, eliminację toksyn oraz płynów, zalegających w przestrzeni międzytkankowej, nie zauważyłam efektów. Natomiast skóra jest wygładzona i elastyczna a urzekający mnie od pierwszego niuchnięcia zapach, który uwalnia woń świeżo zaparzonej smacznej kawy, wspaniale pobudza i odpręża. Coś wspaniałego :) Jedynie wysoka cena zwala, mogli by zwiększyć pojemność kosmetyku.
Kto z Was skusił się na kawowy peeling? :)
musi byc super :) uwielbiam zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńO tak jest bardzo apetyczny... :)
UsuńAchhh też chcę taki. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńCóż mogę powiedzieć:D uwielbiam peelingi organique:) ja miałam wszystkie z nowym składem, nie wiem co było wcześniej bo zaczęłam tam kupować dopiero w październiku. Kawowy bardzo lubilam, używałam naprzemiennie z czekoladowym i sama nie wiem, który lepszy;) Teraz mam jabłko&rabarbar:)
OdpowiedzUsuńJabłko&Rabarbar na pewno kupie, ale ja wolę jednak Scruby z Pat&Rub ;)
Usuńooo super, że dojrzałaś i poinformowałaś nas o zmianie składu. Miałam ten sam peeling w tym starym wydaniu, nie sięgnęłam po więcej, po za tę cenę można kupić na prawdę naturalny produkt. Teraz chętnie przyjrzę się na nowo ofercie Organique :)
OdpowiedzUsuńProszę, zawsze do usług :) Może Cię coś zainteresuje z oferty:)
UsuńUwielbiam wszystko co kawowe:) musi pachnieć obłędnie i wygląda bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką tak ich zapachów :)
UsuńJa planuję w tym tygodniu wybrać się do sklepu Organique i coś sobie wybrać. Już tyle się naczytałam, że czas spróbować na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie co ciekawego zakupiłaś :)
Usuńuwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem niezły, teraz chcę nabyć masełko, ale tyle ich już mam... :)
UsuńChyba jednak wolę trochę dołożyć i mieć peeling z P&R ;) Chociaż kawowy zapach mnie bardzo kusi.
OdpowiedzUsuńTo fakt peelingów Pat&Rub nic nie przebije :)
UsuńWydaje się fajny ale jednak ja stawiam na peelingi z Farmony, ale czaję się na jakiś inny ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jeden scrub z Farmony, bodajże cynamonowy, nie pamiętam :)))
UsuńKiedyś bardzo kusił mnie czekoladowy peeling, w końcu zebrałam się i podczas zakupów poprosiłam o małe opakowanie na spróbowanie. Niestety peeling okazał się katastrofą :/ Osobiście uwielbiam mocne zdzieraki jak domowy peeling kawowy i nie lubię jak peeling jednocześnie próbuję spełnić funkcję balsamu i pozostawia filtr na skórze :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
U mnie na odwrót :) Lubię mocne zdzieranko i tłustą powłoczkę na skórze al'a balsam:)
UsuńJeden z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńSuper, że ci podpasował :) Muszę więcej obadać tych peelingów i później stwierdzę ;)
UsuńKawowy, idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności obcowania z peelingami z Organique w dłuższym tego słowa znaczeniu. Miałam okazje spróbować peelingu żurwainowego u koleżanki i bardzo spodobała mi się ta formuła. Podobnie jak Ty lubię kiedy niekoniecznie trzeba się smarować po zabiegach peelingujących.
OdpowiedzUsuńKawowy wydaje się świetnym rozwiązaniem, bo ostatnio staram się unikać kawy buuu a kocham jej aromat bardzo..
Wąchałam czekoladowy kiedyś ale jednak okazał się (przynajmniej tak mi się wydało) za słodki..
Ciekawi mnie jeszcze ten rabarbar z jabkiem ale to raczej na bardziej soczystą wiosnę :)
O tak aromat kawusi kusi :))) Jeszcze ja rankiem unosi się ta aromatyczna woń to człowiek wymięka a peeling o tym zapachu polecam :)
Usuńo jejkuuu Kocham pilingi kawowe :)) Pozazdroszcze troche :)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa czasami do żelu dodaję zmielona kawusie i peeling gotowy :) Pozdrowionka :)
UsuńZa zapachem kawy nie przepadam, ale Organique ma w ofercie przecież inne wersje zapachowe, wiec z pewnością znajdę coś dla siebie. Podoba mi się jego formuła! Aktualnie mam w użyciu peeling z The Body Shop, w wersji orzechowej.
OdpowiedzUsuńNa pewno coś dla siebie wypatrzysz ;) Orzeszek też jadalny czyli zapach dla mnie :)
UsuńKawowy peeling wolę domowy :D
OdpowiedzUsuńDomowy też dobry, a co :)
UsuńUwielbiam zapach kawy w kosmetykach, wielokrotnie robiłam peeling kawowy ale brudzi wszystko dookoła. Ten jest lepszym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńKawusia jest dobra na wszystko i do picia i do mycia :)
Usuńuwielbiam te peelingi, kawa nie jest może moją ulubioną wersją zapachową w kosmetykach ale tu też mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńTen zapach uzależnia :)
Usuńwiesz jak ja lubię organique i peelingi cukrowe :P ale teraz to tyko jakieś świeże, owocowe :P
OdpowiedzUsuńWiem.., wiem.. Też mam chęć na jakiś owocowy :)
UsuńRewelacja! Bardzo bym chciala bo kocham peelingi i do tego o zapachu kawy...mmmmh...znakomicie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie dwa w jednym, ale jak by jeszcze lepiej natłuszczał to by było extra :)
Usuńpeelingi osobiście uwielbiam :) z tej firmy jeszcze nic nie testowałam
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo mają całkiem niezłe produkty :)
UsuńTen zapach jest fantastyczny. Bez kawy nie mogę żyć. Miałam ten peeling i uwielbiałam go. Jeszcze do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się zapach obłędny :)
UsuńUwielbiam kosmetyki o kawowym aromacie, więc chętnie bym go przetestowała ;) Może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZapachu kawusi, to chyba nikt się nie oprze :)
UsuńMusze powiedziec ze zdjecia sa przepiekne :) uwielbiam peelingi i kawke wiec chetnie sie kiedys skusze ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zdjęcia robiłam w Tajlandii. Kawusiowy peeling czyli 2w1 :)
UsuńWuu zapowiada się naprawdę fajnie :) Ja ostatnio chyba z tej firmy testowałam samoopalacze :)
OdpowiedzUsuńBałabym się eksperymentować z samoopalaczami ;)
Usuń