środa, 5 czerwca 2013

LUSH, Cosmetic Warrior


Cosmetic Warrior przytargałam z majowego wypadu do Pragi : ) Wymieniłam ją za 5 pustych opakowań :)

Jest to maseczka do skóry problematycznej, walki z wypryskami i łagodzenia podrażnionej cery.
 

W UK 75 g kosztuje 5,95 £ w Czechach 55 g to koszt 280 Kč. 
Nie mam pojęcia od czego zależy gramatura?
 

Kosmetyki Lusha nie są testowane na zwierzętach :)


Produkt zamknięty jest w ekologicznym, czarnym opakowaniu, typowym dla Lusha.  

Na którym znajdziemy informacje o składzie oraz naklejkę z datą produkcji i ważności oraz zdjęcie i imię osoby, która go dla nas zrobiła.
 

Ze względu na naturalne składniki i brak konserwantów wszystkie świeże maseczki Lusha mają krótki termin ważności, czyli 4 tygodnie. Musimy je trzymać w lodówce.


Maska zawiera kaolin, świeże zielone winogrona, świeże jaja od kur hodowanych, miód, mąkę kukurydzianą, glicerynę, świeży czosnek, olejek z drzewa herbacianego, * Limonene, Perfume.


Cosmetic Warrior posiada kremowy kolor oraz intensywny zapach, ale nie czosnkowy. Niektórzy twierdzą, że a'la beton. Osobiście wyczuwam bardziej olejek z drzewa herbacianego.
Nakładam ją na wilgotną twarz i trzymam przez 10 - 15 min, po czym zmywam ciepłą wodą.
Maseczka szybko zastyga, pozostawiając delikatna skorupkę, minimalnie ściąga skórę. Prze co buzia jest dobrze oczyszczona, nawilżona i gładka, nie było problemu z  niespodziankami :)

Po za tym jest bardzo wydajna starczyła mnie na 12 razy a stosowałam ją 2 - 3 razy w tygodniu.


 Ta maseczka zaraz po Cupcake jest moim ulubieńcem :)

12 komentarzy:

  1. ta by mi sie bardzo przydała zwłaszcza na moje czoło, ktore ostatnio cos wysypuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też coś ostatnio robi na facjacie, ale maseczka już się skończyła :(

      Usuń
  2. Nigdy jeszcze nie miałam ich maseczek, ale mam w planach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajna konsystencja maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czeska nazwa wymiata! ;-D

    OdpowiedzUsuń
  5. rozbroiły mnie te nazwy czeskie! walecznik i czerstwa maska haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walecznik, bo walczy z nieproszonymi gośćmi :) Ogólnie jak zawsze z TŻ przekraczamy granicę PL. Wiadomo w aucie przełączają się czeskie stacje. To dopiero mamy ubaw :D

      Usuń
  6. Czeskiego Lusha jeszcze nie widziałam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, każdy jest dla mnie ważny. Na wszystkie postaram się odpowiedzieć :)