czwartek, 31 stycznia 2013

LUSH, Cupcake


Świeże maseczki z Lush'a cieszą się ogromnym powodzeniem. 
Osobiście od dawna miałam wielką ochotę wypróbować, którejś, ponieważ czytałam o nich wiele pozytywnych opinii :)
Jest to produkt, który każdy musi koniecznie przetestować :)

Cupcake, bo o niej mowa jest przeznaczony do skóry mieszanej i tłustej oraz trądzikowej.
Jest moją pierwszą maseczką i na pewno nie ostatnią, już czaję się na następną :)
 

75 g  kosztuje 5,95 £


Produkt zamknięty jest w ekologicznym, czarnym opakowaniu, typowym dla Lusha. 

Na którym znajdziemy informacje o składzie oraz naklejkę z datą produkcji i ważności oraz zdjęcie i imię osoby,  
która go dla nas zrobiła.
 

Skład maseczki, to glinka Rhassoul z dodatkiem siemienia lnianego, kakao, masło kakaowe, świeża mięta, olejek z drzewa sandałowego, wanilia i miętowe olejki.


Ze względu na naturalne składniki i brak konserwantów wszystkie świeże maseczki Lusha mają krótki termin ważności, 
czyli 4 tygodnie. Poza tym trzeba je trzymać w lodówce.


Tak wygląda na twarzy, przy czym pięknie pachnie czekoladą i miętą :)


Maseczkę stosuję co drugi dzień na razie przez dwa i pół tygodnia, czyli zużyłam jej już 8 razy. 
Nakładam ją na wilgotną twarz i trzymam przez 10 - 15 min, po czym zmywam ciepłą wodą.
Maseczka szybko zastyga, pozostawiając delikatna skorupkę.

Cupcake wspaniale oczyszcza, matuje, wygładza i pozostawia miękką cerę. Dzięki niej nie wychodzą już żadne niespodzianki :) 


Powoli dobijam do dna a maseczki zostało mi jeszcze na 2-3 ycia...

Kto ma ochotę na to czekoladowe cudo? :)

4 komentarze:

  1. oo, taka maseczka byłaby zbawieniem teraz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Lushowe maseczki. Moim ulubieńcem jest Oatifix, a teraz testuję Cosmetic Warrior. Cupcake dołączam do wishlisty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapisuję na listę, na razie mam parówki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, każdy jest dla mnie ważny. Na wszystkie postaram się odpowiedzieć :)